Sprawa biskupa Wojciecha Sławnikowica.
Wojciech urodzony ok. 956 roku w Libicach, siedzibie rodu książęcego wywodzącego się od słowiańskich Chorwatów Białych. Był szóstym synem Sławnika i Strzeżysławy. Po chorobie przebytej w wieku dziecięcym przeznaczony do stanu kapłańskiego. Z racji wysokiego pochodzenia (po ojcu skoligacony z rodem cesarskim saskich Ottonów, po matce z Przemyślidami) został biskupem Pragi. Wojciech był bardzo pobożny, rozeznany w nowych ideach chrześcijaństwa zachodniego, był biskupem ambitnym, gorliwym, wprowadzającym styl życia chrześcijańskiego do społeczeństwa niedawno ochrzczonego, ledwie rozumiejącego prawdy wiary chrześcijańskiej, a żyjącego dawnym pogańskim stylem. Naraził się wiernym za bezwzględną walkę z wielożeństwem, małżeństwami w rodzinie i wendetą. Wzbudził w księżach niechęć do siebie za zakaz posiadania przez nich żon, choć jeszcze formalnie mogli je posiadać, ściągnął też na siebie gniew księcia Bolesława z Przemyślidów, bo godził w jego interesy polegające na sprzedaży Polaków i Niemców w niewolę do krajów muzułmańskich. To wszystko spowodowało, że opuścił Pragę po raz pierwszy, a pod trzech latach powrócił. Po powrocie jednak zaostrzył się spór pomiędzy Sławnikowicami, a Przemyślidami. Naturalnym sprzymierzeńcem Sławnikowiców było księstwo polskie. Wojciech Sławnikowic nie był dobrze widziany u władcy czeskiego i stąd wynikały problemy biskupa. Incydent związany z zamordowaniem cudzołożnej żony jednego wielmoży z rodu Werszowców stronników księcia, będącej pod opieką Wojciecha spowodował rezygnację z posługi biskupiej. Biskup Wojciech wyjechał z Pragi po raz wtóry, a jego brat Sobiesław udał się na wyprawę wojenną walczyć u boku Bolesława Chrobrego przeciw Odobrytom i Lucicom. Wkrótce wojska Bolesława czeskiego napadły na Libice, wymordowały rodziny Sławnikowiców i spaliły gród. Ze Sławnikowiców pozostał najstarszy Sobiesław, biskup Wojciech i jego przyrodni bracia: zakonnik Radzim i opiekun Radła. Brak zgody księcia czeskiego na powrót do Pragi, spowodował, że biskup Wojciech zapragnął zostać biskupem misyjnym, początkowo na Węgrzech, a w niedługim czasie udał się do Polski do księcia Bolesława Chrobrego.
Foto 1. Przybycie biskupa Wojciecha do Prus (Drzwi Gnieźnieńskie).
Pod namową Chrobrego Wojciech wyruszył przez Pomorze do Prus. W Gdańsku chrzcił masowo pogańskich Pomorzan. Wojciech w asyście 30 zbrojnych popłynął statkiem z Gdańska do Prus. Prawdopodobnym miejscem przybycia biskupa Wojciecha, jego brata Radzima – Gaudentego i towarzyszącego im zakonnika Boguszy – Benedykta była wysepka rzeczna w okolicy dzisiejszego Elbląga. Był to „mały ostrów, mała wyspa, która otoczona wijącą się wokół rzeką, przedstawia się przybyszom kolistą wyspą” [ŻW I,28]. Było to prawdopodobnie dnia 16 kwietna 997r.
Rys. 1. Przybycie biskupa Wojciecha do Prus.
Foto 2. Chrzest Prusów, którego w rzeczywistości nie było.
Wojciech odesłał zbrojnych i w niedługim czasie pojawili się Prusowie. Wyniosłe zachowanie Wojciecha, bo śpiewał psalmy podczas ich spotkania, spowodowało niechęć Prusów, tak że jeden z nich uderzył biskupa wiosłem. Wygoniono ich z wyspy na brzeg, gdzie pozostali do następnego dnia. Wieczorem naczelnik pobliskiej osady targowej zaprosił trzech misjonarzy na wiec, gdzie poruszono kwestię ich przybycia. Zatarg na wyspie i wypowiedź biskupa spowodowała, że Prusowie postanowili usunąć misjonarzy ze swej ziemi i nakazali bezzwłoczny powrót, pod groźbą kary śmierci. Prusowie doskonale zdawali sobie sprawę, że chrześcijaństwo zniszczy ich sposób życia i zaciągnie w ich niewolę książęcą i nie dziwią ich słowa „Nas i cały ten kraj, na którego krańcach my mieszkamy, obowiązuje wspólne prawo i jeden sposób życia; wy zaś, którzy rządzicie się innym i nieznanym prawem, jeśli tej nocy nie pójdziecie precz, jutro zostaniecie ścięci.” , a także „Z powodu takich ludzi ziemia nasza nie wyda plonów, drzewa nie będą owocować, nowe zwierzęta przestaną rodzić, stare zginą”.
Foto 3. Mowa biskupa Wojciecha do Prusów.
Ciekawe, że na wiecu mieszkańcy poddali krytyką swego opiekuna-naczelnika. Naczelnik winien w ramach swych obowiązków zdobyć informacje o obcych, przyjęcie ich lub natychmiastowe wydalenie, a nawet zabicie. Prawdopodobnie nobil pruski sprawujący nadzór nad osadą, traktem handlowym i rzeką Ilfing nie chciał zaostrzać sytuacji w rejonie. Nieuprawnione zwołanie wiecu miało w jego mniemaniu rozładować zaistniałe napięcie, jednak wiec postanowił natychmiastowe wydalenie misji, a naczelnik dostał ostrzeżenie o możliwych sankcjach i karze wobec niego. Za wpuszczenie obcych do osady, poznanie jej obrony, mieszkańcy grożą śmiercią, spaleniem jego domu, rozdziałem dobytku i sprzedażą w niewolę jego żon i synów. Osada targowa z przyległym grodem strażniczym musiała być blisko wyspy – było to miejsce strategiczne, które kontrolowało przepływ łodzi przez rzekę Ilfing do terytoriów wewnątrz Prus.
Foto 4. Msza misjonarzy i pojmanie ich przez Prusów.
Ustanowienie metropolii gnieźnieńskiej to uniezależnienie się od biskupów niemieckich, a poparcie pomysłu „unii europejskiej” cesarza rzymskiego” tj. „cesarstwa uniwersalistycznego” dawało podniesienie rangi Chrobrego jako króla całej Słowiańszczyzny. Prusy miały wchodzić w skład „Słowiańszczyzny”. Jeszcze przed śmiercią biskupa Wojciecha, Chrobry miał zgodę cesarza na swoją „strefę wpływów” tj. Prusy, a cesarza „strefa wpływów” to Lucice i Odobrzyci i ich ziemie. Bolesław miał zgodę na zajęcie Prus, a śmierć św. Wojciecha dała mu mandat na podbicie ziem zabójców świętego męczennika. Zyski ze śmierci biskupa miał tylko Chrobry i jego państwo, a w tym kontekście trzeba spojrzeć na przyczynę tragedii Wojciecha. Chrobry namawiał misjonarzy do misji w Prusach. Misja nie była przygotowana w należyty sposób, a i osobowość biskupa nie dawała szansy powodzenia. Prusy jako „unia ziem” rządzona w sposób demokratyczny nie dawały możliwości chrześcijaństwu, by mogło wejść w sposób szybki w społeczeństwo pruskie. Misje Kościoła musiały być lepiej zorganizowane, a przykład misjonarzy, ich umiar i mądrość mogły pomału wprowadzić chrześcijaństwo do Prusów. Misja Św. Brunona z Kwerfurtu była lepiej zorganizowana i owoce jego działalności były dużo większe niż jego poprzednika, ale też została zakończona klęską tj. jego śmiercią wraz z 18-stoma towarzyszami. W Polsce, w Czechach czy na Węgrzech, gdzie rola jednego księcia była dominująca, powodowała, że chrzest panującego w sposób hierarchiczny i administracyjny wprowadzony został także w warstwy niższe. Chrobry musiał o tym wiedzieć, a przez to jest odpowiedzialny personalnie za śmierć biskupa Wojciecha.
Zagrożenia
Prusowie zaczęli mieć problemy z ekspansją piastowskiej Polski i Pomorzan od strony południowej i wschodniej, konflikty też zaistniały od strony morskiej, gdzie wikingowie duńscy, norwescy i szwedzcy zaczęli konkurować o wpływy. Jaćwingowie zaś mieli problemy z Polską i Rusią. Prusowie byli pracowitym ludem, z wieków osiadłym, co za tym idzie zasobnym w dobra w stosunku do ludów sąsiednich. Mitem historycznym jest, że pruskie społeczeństwo było ubogie w dobra i zacofane, ten mit jest powielany głównie przez polskich historyków starszego pokolenia. Obfitość inwentarzy archeologicznych świadczy o bogactwie, zasobności i kunszcie rzemieślniczym Prusów. Wolność Prusów tj. ich organizacja polityczno-terytorialna tj. unia (rzesza) ziem rządzonych „demokratycznie” za pośrednictwem wieców powodowała „zazdrość” ościennych władców i ich poddanych. Niewolnik pragnie wolności, ale jednocześnie nienawidzi wolnego człowieka i pragnie pogrążyć go w niewolę. Głównie z tych względów Prusowie musieli walczyć o swą niezależność ekonomiczną i polityczną z różnym skutkiem.
Nazwy pruskie – zasięg osadnictwa pruskiego.
Słowianie przybywając ok. VII-VIIIw. w rejony zamieszkiwania ludów pruskich, próbowali osiedlić się i w tej części regionu. Osadnictwo słowiańskie, dokładniej pomorskie (kaszubskie) z tego okresu w rejonie południowo-zachodniego Prus tj. Ziemi Chełmińskiej jest niewielkie i krótkotrwałe. Archeologiczne dane to: małe gródki, które nagle przestają istnieć na początku IXw. Ziemie nadgraniczne były jednak strefami mieszania się ludności pruskiej i słowiańskiej. Za czasów Mieszka księcia polańskiego nastąpiły najazdy jego wojów na ziemie pruskie. Możliwe, że już w tym czasie nastąpiło przyłączenie części ziemi chełmińskiej do księstwa Polan, choć bardziej prawdopodobne jest to za czasów jego syna Bolesława, który z pewnością zamierzał podbić Prusów i ich ziemie.
„król wielce chrześcijański [tj. Bolesław], sprzymierzony z Ottonem III, podbił wszystkie krainy słowiańskie i Ruś i Prusów, z rąk których męczeńską śmierć poniósł św. Wojciech, którego relikwie przeniósł wtedy Bolesław do Polski” (Adam z Bremy)
„On to bowiem [tj. Bolesław] Selencję, Pomorze, Prusy do tego stopnia starł, gdy się przy pogaństwie upierały, albo też nawrócone, umocnił w wierze…” (Gall Anonim)
„uczynił zbrojnie to, czego święci nauczyciele [tj. św. Wojciech i św. Brunon] zdziałać nie mogli słowem, nakłaniając do Stołu Pańskiego barbarzyńskie i najsurowsze ludy” (list Matyldy do Mieszka II)
Ciekawym z punktu widzenia politycznego i militarnego były przymierza zawarte w tym czasie przez Prusów. Pierwsze przymierze z Mazowszanami w czasie działalności Mięcława. a drugie przymierze to prusko-pomorskie, które było niezwykle trwałym z dwóch względów. Oba terytoria tj. pruskie i pomorskie w zasadzie nie miały granicy, ludność pruska zamieszkiwała tereny na zachód od Wisły, a i ludność pomorska zamieszkiwała rejony zachodnie Ziemi Chełmińskiej i Pomezanii. Wisła nie stanowiła granicy pomiędzy żywiołami pruskim, a pomorskim w omawianym okresie, czyli ziemie nadwiślańskie prawobrzeżne i lewobrzeżne stanowiły ziemie buforowe dla Prusów i Pomorzan. Sojusze Prusów z Mazowszem, czy Pomorzem miały wymiar religijny tj. politeizm przeciw chrześcijaństwu, wymiar ustrojowo-ideologiczny czyli „władza książęco-królewska” kontra „władza demokratyczna, wiecowa” , oraz wymiar polityczny tj. obrona przed najeźdźcą czyli Polską i Rusią. Sojusze te są też „twardym dowodem” na politykę całych Prus czyli politykę w zasadzie narodu i państwa. Podobnym tworem państwowości była federacja Luciców (Wieletów).
Czas największego zagrożenia od strony Polski to lata panowania Bolesława III Krzywoustego i Bolesława IV Kędzierzawego. Polityka przyłączenia ziem pomorskich staje przyczyną ich polityki zdobycia ziem pruskich i odcięcie pomocy wojsk pruskich dla Pomorzan. Po objęciu władzy przez Bolesława III doszło do najazdów grabieżczych w Prusach przez wojska polskie w latach 1108 i 1110/1111.
Wkroczył tedy do Prus kraju nader dzikiego, skąd, szukając, a nie znajdując sposobności do walki, powrócił z obfitym łupem, wznieciwszy pożary i wziąwszy jeńców. Lecz skoro trafiła się sposobność do wzmianki o owej krainie, nie będzie od rzeczy dodać cośkolwiek z opowiadań przodków. Mianowicie za czasów Karola Wielkiego, króla Franków, gdy mu Saksonia stawiała opór i nie chciała przyjąć jarzma jego panowania ani wiary chrześcijańskiej, lud ów na łodziach przypłynął z Saksonii i wziął w posiadanie tę krainę, a od kraju przyjął nazwę. Dotąd tak bez króla i bez praw pozostają i nie odstępują od pierwotnego pogaństwa i dzikości. Ziemia zaś owa tak pełna jest jezior i bagien, że nawet zamkami i grodami nie mogłaby być tak ubezpieczona; toteż nie zdołał jej dotąd nikt podbić, ponieważ nikt nie mógł z wojskiem przeprawić się przez tyle jezior i bagien. Teraz jednak pozostawmy Prusów z nierozumnymi zwierzętami, a istotom obdarzonym rozumem opowiedzmy pewne zdarzenie, a raczej cud boski….(Gall Anonim II.42)
A niestrudzony Bolesław zimową porą bynajmniej nie zażywał wywczasów jak człowiek gnuśny, lecz wkroczył do Prus, krainy północnej, lodem ściętej, podczas gdy nawet władcy Rzymu, walcząc z barbarzyńskimi ludami, zimowali w przygotowanych [na to] warowniach, a nie wojowali przez całą zimę. Wkraczając do Prus, z lodu na jeziorach i bagnach korzystał jakby z mostu, bo nie ma do owego kraju innego dostępu, jak tylko przez jeziora i bagna. A przeszedłszy jeziora i bagna i dotarłszy do kraju zamieszkałego, nie zatrzymał się na jednym miejscu, nie oblegał grodów ani miast, bo ich tam nie ma, gdyż kraj ten jest broniony przyrodzonymi warunkami i naturalnym położeniem na wyspach wśród jezior i bagien, a ziemia podzielona na zręby dziedziczne między wieśniaków i mieszkańców. A zatem wojowniczy Bolesław, rozpuściwszy zagony wszerz i wzdłuż po owym barbarzyńskim kraju, zgromadził niezmierne łupy, biorąc do niewoli mężów i kobiety, chłopców i dziewczęta, niewolników i niewolnice niezliczone, paląc budynki i mnogie wsie; z tym wszystkim wrócił bez bitwy do Polski, choć właśnie bitwy ponad wszystko pragnął. ….(Gall Anonim III.24)
Syn Krzywoustego Bolesław IV Kędzierzawy w 1147r. przy wsparciu wojsk ruskich brał udział w wielkiej wyprawie zbrojnej na Prusów. W 1166 roku zorganizował na kraj Prusów wielką wyprawę, która zakończyła się totalną klęską. Książęta wpadają w zasadzkę, śmierć spotyka Henryka Sandomierskiego, a Bolesław ratuje się ucieczką. Wojska kolejnego syna Krzywoustego Kazimierza Sprawiedliwego w 1192r. napadły na Jaćwież w rejonie dzisiejszego Ełku. Jaćwingowie z tych ziem zostali zmuszenia do zapłaty daniny i wydania zakładników. Ziemie pruskie przyległe do Polski stały się areną walk, grabieży, pogromów, morderstw, uprowadzania ludności pruskiej popełnianych w imię wprowadzania chrześcijaństwa, a gdzie w rzeczywistości chodziło o przejęcie terenów i ludzi zamieszkałych na nich.
Rys 3. Osady o rdzeniu Prus- w nazwie.
Powyższa mapa pośrednio ukazuje skutki działań najeźdźców na ziemie pruskie. Zaznaczając na mapie miejscowości o nazwie z rdzeniem „prus-” określamy miejsca zamieszkiwania Prusów. Nazwy miejscowości z rdzeniem „prus-” i miejsca gdzie geneza nazwy (toponimia) jest pruska wskazuje na obecność Prusów. Ta obecność, zamieszkiwanie było spowodowane różnymi przyczynami.
1. miejscowości, gdzie Prusowie zamieszkiwali przed przybyciem Słowian – odnosi się to rejonów Kaszub. (rys. nr 3 –rejon 1 oraz właściwe ziemie pruskie )
2. miejscowości, gdzie Prusowie zostali przymusowo osadzeni jako niewolnicy – odnosi się to rejonów państw królów i książąt piastowskich i ruskich (rys. nr 3 – rejony 3, 4, 5, ). Najstarszym rejonem osad z udziałem brańców z Prus jest rejon nr 4, osady te byly założone w okresie rządów Bolesława Chrobrego – są to najbardziej oddalone tereny od ziem pruskich. Duże odległości do ziem ojczystych gwarantowały niemożność zbiegostwa niewolników.
3. miejscowości, gdzie przyczyną nazwy jest herb „Prus” zasadźcy lub właściciela, lub gdzie sąsiedzi nazywają rejony zamieszkiwania „rodowców” herbu Prus. (rys. nr 3 – rejon 2) – patrz na zakładkę http://windaki.pl/herb/ – mapa osad rodowych herbu „PRUS”.
Uwaga: „osady jenieckie” (pkt. 2), oraz miejscowości rodowe (pkt. 3) w rejonach Mazowsza, Wielkopolski, Ziemi Sieradzkiej i Łęczyckiej nakładają się – tu potrzeba dogłębnej weryfikacji etymologicznej miejscowości.
4. miejscowości, gdzie Prusowie emigrowali w czasie podboju krzyżowców i krzyżaków. (rys. nr 3 – rejon 1, 2 i 6)
Interesującym dla nas będzie pkt. 2, gdzie ilość i zasięg domniemanych „osad jenieckich” jest porażająca. „ Osady jenieckie” dla Prusów są odpowiedzią i zarazem dowodem w jakim celu odbywały się „krucjaty” wojsk chrześcijańskich. W okresie „przedkrzyżackim”, niewolników pruskich pozyskiwała Polska i Ruś, natomiast w czasie zdobywania Prus i powstań pruskich zaistniała wzmożona emigracja Prusów do sąsiednich państw. Strach przed śmiercią całych rodów powodował wyjście i osadzanie rodzin pruskich w rejonach Pomorza, Mazowsza i Litwy. Mapa z osadami niewolnych jest wyjaśnieniem następstw rejz polskich na Prusy, gdzie nastąpiło w różnym stopniu wyludnienie ziem pruskich takich jak Galindia, Sasinia, tereny ziem chełmińskiej, lubawskiej, łasińskiej i michałowskiej.
Te wszystkie działania zbrojne władców polskich i ruskich nie przyniosły im znaczących zysków politycznych ani ekonomicznych, natomiast w wyniku tych działań Prusowie i Jaćwingowie w drugiej połowie XIIw. wytworzyli u siebie ustrój zwany „demokracją wojskową”.
Książęta i szlachta pruska stawali się naczelnikami na czas wojny podporządkowując terytoria wyższego rzędu tj. małe i duże ziemie. Prawdopodobnie w tym czasie tworzyła się zasada dziedziczenia stanowiska naczelnika wojennego, co świadczy zmniejszeniu władzy rodu i powolnym upadku instytucji wiecu. Prusy wchodziły w okres wczesnofeudalny, gdzie możni zaczęli mieć większy wpływ na decyzje wiecu, albo w ogóle się z nim nie liczyli. Pomniejszenie roli rodu powoduje atomizację społeczeństwa pruskiego, łatwość władania nad nim. Te mechanizmy powodowały poważne następstwa tj. łatwość wprowadzenia chrześcijaństwa przez siły zewnętrzne, ale też zmianę postawy wobec najeźdźców; z polityki obronnej na politykę zaczepno-obronną. Reakcją na działania Polski był sprawiedliwy odwet czyli próba odebrania sprawiedliwości. Przejawiało się to dokładnie tym samym, co czynili królowie i książęta piastowscy czyli pogromami, braniem niewolników i grabieżą.
Zwiększenie aktywności wojsk nobilów pruskich spowodowało niewątpliwie zmianę nastrojów i postawy ludności pruskiej. Prusowie z natury pokojowo nastawieni do cudzoziemców stawali się ludem wojowniczym. Prusowie stawali się coraz silniejsi militarnie, tak że w początkach XIIIw. byli niezwyciężeni wobec wojsk polskich. Odbicie Ziemi Chełmińskiej, najazdy na Mazowsze, wybicie stróży rycerskiej polskiej to dowód na siłę oręża pruskiego i zdolności dowódcze szlachty pruskiej. Polska pomimo swej przewagi ludnościowej (min. 1:10), ekonomicznej i militarnej nie jest w stanie obronić się przed jazdą pruską. Ta jazda pruska w przyszłości, będzie wykorzystywana przez krzyżaków jako podstawowa formacja armii krzyżackiej.
„Pruski militaryzm”
„Są sławni ze swego męstwa. Gdy najdzie ich jakie wojsko, żaden z nich nie ociąga się, ażby się przyłączyć do niego jego towarzyszy, lecz występuje, nie oglądając się na nikogo i rąbie mieczem, aż zginie”. …..(IBRAHIM IBN JAKUB)
Zadania militarne są związane z obronnością siedzib, czasem zaś jest związana z napaścią, grabieżą lub odwetem. Obronność jest realizowana przez różnego rodzaju budowle terenowe takie jak grody, wały, zasieki (przesieki) w formie zapór z pni drewna lub posadzonych drzew i ciernistych krzewów. Ważnym jest umiejscowienie tych budowli i zapór tj. wykorzystanie walorów terenowych (pagóry, rzeki jeziora). Wkomponowanie budowli w przeszkody naturalne zwiększają możliwość obronną, w sytuacji klęski militarnej dają powodzenie ucieczki. Prusowie do perfekcji wykorzystali możliwości obronne swych ziem, co widać do dzisiaj w lokalizacjach grodów. Większość późniejszych krzyżackich warowni stanęła w miejscu dawnych grodów pruskich, co świadczy o doskonałej znajomości Prusów w dziedzinie budownictwa obronnego. Strategia obrony jest związana ze strukturą terytorialną kraju. Niezależność małych ziem była związana też z niezależnością militarną, to powodowało małą skuteczność obronną wobec dużych sił najeźdźców, skutkowało to też bardzo dużym zmilitaryzowaniem społeczeństwo pruskiego. Strategia obronna polegała na ochronie grodu, gdzie przebywała okoliczna ludność w sytuacji zagrożenia zewnętrznego, w sytuacji niemożności utrzymania grodu ludność opuszczała gród wcześniej przygotowanymi drogami ucieczkowymi. Taka strategia obrony powodowała duże prawdopodobieństwo przeżycia, zaś późniejsza odbudowa drewnianych domostw i grodu nie była już wielkim problemem. Najeźdźca w większości wypadków brał ruchomości i osoby, które wpadły w jego ręce.
Każdy mężczyzna zdolny do walki musiał posiadać broń. Ta broń była różnoraka jeśli chodzi o przeznaczenie i zależała w dużej mierze od zasobności właściciela. Pospólstwo pruskie czyli ludzie wolni stanowili pospolite ruszenie. Ze względu na dużą cenę konia nadającego się do walki i dużą cenę ekwipunku bojowego pospolite ruszenie miało bardzo duży rozrzut jakościowy uzbrojenia. Pospolite ruszenie było wykorzystywane do obrony grodów w kajmach czy moterów, wykorzystywano je w obronie w walce pieszej.
Drużyny możnowładcze, gdzie żołnierzami były osoby z rodu, osoby walczące za pieniądze lub łup, oraz niewolnicy (razem to tzw. rodowcy i przyjaciele). Ta grupa wojsk była najlepiej uzbrojona, najlepiej wyćwiczona i najpewniej był to trzon jazdy. Osoby z drużyny, zaufane naczelnika wojskowego stanowiły też kadrę dowódczą na wypadek wojny. One stanowiły łączność pomiędzy oddziałami, grupami wojsk z pospolitego ruszenia.
Rys. 5 Uzbrojenie Prusów XII – XIIIw. |
Jakościowo średni poziom uzbrojenia Prusów nie był niższy od porównywalnej broni jaką dysponowali Litwini, Polacy, Rusini czy Wikingowie, natomiast ilościowy poziom uzbrojenia przypadający na mieszkańca w dawnych Prusach jest niezwykle wysoki. Wskazują na to cmentarze pruskie, gdzie prawie każdy pochowany mężczyzna ma resztkę przepalonego oręża, ostrogi , grotu itp.
Ten krótki opis uzbrojenia, zorganizowanej obrony terytorialnej, taktyki wojennej dawnych Prusów z ich niezwykłą na te czasy nieustraszonością, męstwem i pogardą śmierci powodowało, że mieszkańcy tych terenów byli niezwykle trudnym przeciwnikiem. Doświadczyli tego Duńczycy, Polacy , Rusini, a doświadczyć tego mieli krzyżowcy i krzyżacy.
Początek akcji misyjnych w Prusach.
Około 1205 roku to czas nowych misji chrześcijańskich w Prusach. Łękno to miejsce fundacji klasztoru cysterskiego przez ród Pałuków. Ród ten pochodzi od ocalałego z pogromu brata św. Wojciecha czyli Sobiebora. Pałukowie z racji swej fundacji mieli dostęp do funkcji rządzących tym klasztorem. Jeden z Pałuków tj. opat Boguchwał –Godfryd wysłał swych mnichów do Prus , aby odszukali pierwszy grób męczennika biskupa Wojciecha. Mnisi zostali uwięzieni, ale Gotfryd wyruszył za swymi podopiecznymi, aby ich uwolnić. Zaskoczeniem dla niego było, że naczelnik ziemi rejonu Cholina nie tylko uwolnił mnichów, ale pokazał miejsce pierwszego grobu biskupa Wojciecha. Po powrocie do klasztoru Gotfryd zdał relację z pobytu w Prusach papieżowi, w wyniku tego opat dostał zezwolenie na prowadzenie misji na ziemiach pruskich. Gotfryd wraz ze swym towarzyszem Filipem udał się na misję, a owocem tejże był chrzest dwóch naczelników ziemi. W 1207 roku „książę Phalet” (prus. Walithe, Walits?) i „król Sodrech” (prus. Saudrike, Saudriks?) przyjęli chrzest. W tym samym roku mnich Filip poniósł śmierć z ręki Prusów.
Christenthum zuerst ienseits der Weichsel in Preussen. Abbas Godefridus de Lukina in Polonia cum monacho suo Philippo Wiselam fluvium, paganos dividentem et christianos, transivit, et Prutensibus paulatim predicare incipiens, ducem Phalet ad fidem convertit et postmodum fratrem eius regem Sodrech. Monachus Philippus ibidem martyrizatus est. Albric. ad 1207. |
„Początek chrześcijaństwa zza Wisły w Prusach. Opat Godfryd (Boguchwał) z Łękna w Polsce i jego mnich Filip przepłynął Wisłę, która dzieli pogan i chrześcijan, zaczął Prusom stopniowo głosić (wiarę), a następnie nawrócił na wiarę księcia Phalet’a, a później jego brata króla Sodrech’a. Mnich Filip został męczennikiem w Prusach w 1207.”
Wpis w RI V Jüngere Staufer (1198-1272) – RI V,2,4 (Regesty Hohenstaufów)
Następcą opata Gotfryda został brat Chrystian w roku 1210r. Od tego czasu Chrystian stał się jedynym kierującym misjom w Prusach. Sposób prowadzenia misji polegał na chrzczeniu Prusów bez popadania nowo ochrzczonych w zależność lenną wobec kogokolwiek tj. względem biskupa, czy księcia panującego. W tym czasie władcy ościenni najeżdżali na ziemie pruskie i obciążali nadmiernie Prusów, w tym także już nawróconych na wiarę chrześcijańską. By temu przeciwdziałać Chrystian poskarżył się papieżowi, a ten wydał nakaz biskupowi Kietliczowi bronić Prusów przed ich ciemiężycielom. Misje były prowadzone pokojowo i wydaje się, że pomyślnie tak, że 18 II 1216 roku odbył się chrzest dwóch następnych naczelników ziem tj. ziemi lubawskiej Suavabuno (prus. Survabuno, po chrzcie Paweł) i ziemi Lanzania Warpody (Filip). Chrystian został w niedługim czasie biskupem misyjnym na całe Prusy z siedzibą w Zantyrze, grodzie pruskim zdobytym i rozbudowanym przez księcia pomorskiego.
Wpis Regesta Pontificim Romanorum str. 446
Ten drugi chrzest miał bardzo ważny precedens, otóż dwaj wymienieni naczelnicy oddali swe ziemie pod opiekę stolicy apostolskiej. Naczelnicy ci uważali, że ziemie te, po ich chrzcie, będą niezależne od władców polskich, pomorskich czy duńskich. Akt przekazania ziemi musiał się odbyć przez wiec, stąd należałoby upatrywać, że nowo ochrzczeni to nie tylko naczelnicy, ale większość mieszkańców tych ziem. Zasięg pracy misjonarskiej Chrystiana to Ziemia Chełmińska, Ziemia Lubawska i północne rejony Pomezanii, Pogezanii, Warnii oraz próba nawracania Prusów na Sambii. Kierunek od Grudziądza, Santyru wzdłuż Nogatu i brzegu Zalewu Wiślanego do Ziemi Łężańskiej (Lanzanii). Akcja chrystianizacji Prusów postępowała stosunkowo szybko i społeczeństwo pruskie coraz bardziej było podzielone religijnie. Biskup Chrystian zaczął budować struktury kościelne przez miejscową społeczność, kapłanami zostawali Prusowie i ewangelizacja była prowadzona w języku pruskim. To był klucz do szybkiej akcji misyjnej biskupa Chrystiana. Zaczął się pojawiać opór przeciw misji Chrystiana, grupy Prusów wierzące w tradycyjne bóstwa i chcące utrzymać swój sposób życia zaczęły napadać, rabować i mordować misjonarzy i Prusów wierzących w Chrystusa. Najazdy pruskie nie tylko dotyczyły misji, ale też ziem polskich. Biskup Chrystian próbował stworzyć ochronę wojskową dla nowo ochrzczonych Prusów i kościołów pobudowanych przez wiernych. Biskup zaczął współdziałać z księciem mazowieckim i otrzymał Ziemię Chełmińską. Postawienie tzw. stróży rycerskiej Ziemi Chełmińskiej, założenie Zakonu Braci Dobrzyńskich, wprowadzenie polskich krucjat na ziemie pruskie spowodowało tylko radykalizację Prusów i ich politykę odwetu wobec chrześcijan i Polski. Wszystkie powyższe działania nie sprawdziły się. Sprowadzenie krzyżaków do Prus początkowo miało na celu obronę chrześcijan, zaś wszelkie wojskowe akcje krzyżaków wobec pogan miały być uzgodnione i usankcjonowane przez biskupa Prus. Biskup Chrystian naiwnie postępując niestety przegrał walkę o Prusy, myśląc, że stworzy państwo biskupie zależne tylko od Papieża. Ostatecznie jednak wysiłki Chrystiana spowodowały, że 1/3 ziem Prus Krzyżackich były jednak pod zarządem biskupów. Dla Prusów chrześcijan sprowadzenie krzyżaków okazało się tragiczne. Krzyżacy chcieli stworzyć swoje państwo jako feudalne, gdzie nie ma ludzi wolnych, tylko zależnych od suwerena czyli Zakonu. Prusowie chrześcijanie, którzy mieli gwarantowaną wolność osobistą i podatkową przez biskupa Chrystiana, stawali się przeszkodą dla krzyżaków do osiągnięcia ich celów. Neofici (zwani przez krzyżaków odstępcami, apostatami) i poganie pruscy byli traktowani w sposób podobny. Prusowie mieli ponieść śmierć albo popaść w poddaństwo.
Piastowie nie pomni „doświadczenia węgierskiego” zaprzepaścili szybko postępujący, dobrowolny chrzest Prus na rzecz swego interesu czyli potencjalnego rozdrapania ziem pruskich i włączenie w poddaństwo Prusów. Jak ten zamysł okazał się krótkowzroczny i nieprzemyślany…..pokaże następna część.